Sikorski: Polski żołnierz zmarł w wyniku ataku bandytów próbujących nielegalnie przekroczyć granicę
"Obrona Ojczyzny to najważniejszy obowiązek żołnierza. Obowiązek, który niekiedy przypłaca się najwyższą ofiarą. Rodzinie i najbliższym Pana Mateusza, który – mimo wysiłków lekarzy – zmarł w wyniku ataku bandytów próbujących nielegalnie przekroczyć granicę Polski, składam kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia" – napisał Sikorski na platformie X.
Wcześniej premier Donald Tusk oświadczył, że "młody żołnierz, Mateusz, oddał życie w obronie granicy Rzeczpospolitej". "Ojczyzna i rodacy nie zapomną o tej ofierze. Jego bliskim składam wyrazy najgłębszego współczucia" – przekazał szef rządu za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz "z głębokim żalem" pożegnał żołnierza, który "pomimo wysiłków lekarzy zmarł po bandyckim ataku podczas obrony polskiej granicy". "Jego poświęcenie i oddanie dla Ojczyzny są przykładem najwyższej odwagi. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi. Cześć Jego pamięci!" – napisał szef MON na portalu X.
Tragedia na granicy. Zmarł żołnierz ugodzony nożem przez migranta
Wcześniej Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że "6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1. Brygady Pancernej".
W komunikacie podkreślono, że "pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy" życia żołnierza nie udało się uratować.
"Bliskim zmarłego żołnierza zapewniono wsparcie i opiekę psychologiczną. Dodatkowa pomoc, zarówno psychologiczna jak i organizacyjna, będzie kontynuowana w zależności od woli rodziny. Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju" – napisało Dowództwo Generalne.